Aktualności

17 stycznia 2018

Dieselgate: Volkswagen nie chce audytu

Trybunał Konstytucyjny z Karlsruhe odrzucił wniosek Volkswagena o zawieszenie prac niezależnej kancelarii audytorskiej mającej ustalić zachowanie dyrekcji grupy w skandalu Dieselgate.

Zespół 3 sędziów nie wydał orzeczenia co do istoty wniosku Volkswagena, który twierdzi, że wyznaczenie tej kancelarii przez sąd I instancji było naruszeniem jego podstawowych praw, a jedynie oddalił wniosek grupy samochodowej. „Złożona skarga konstytucyjna nie jest a priori ani do przyjęcia ani uzasadniona w oczywisty sposób” — stwierdził trybunał w 5-stronicowym uzasadnieniu datowanym 20 grudnia, do którego trafiła agencja Reutera. Dodano, że Volkswagen „nie wykazał w przekonywujący sposób konieczności natychmiastowej decyzji”.

Sąd regionalny w Celle wyznaczył w listopadzie niezależną kancelarię audytorską, co uznano za zwycięstwo grup akcjonariuszy, którzy chcą dowiedzieć się, czy szefowie VW informowali inwestorów dostatecznie szybko o możliwych rozmiarach szkód finansowych wywołanych przez ten skandal. Sąd uznał, że VW nie może odwoływać się od jego decyzji, z kolei firma uważa mianowanie audytora za naruszenie jej podstawowych praw. Niemieckie przepisy giełdowe narzucają spółkom obowiązek publikowania we właściwym czasie wszelkich informacji mogących mieć wpływ na rynek. Bada to też niemiecka prokuratura. Volkswagen przyznał się 20 września 2015 do instalowania nielegalnego oprogramowania w kilkuset tysiącach diesli w Stanach. Nazajutrz po ujawnieniu informacji kapitalizacja grupy zmalała o kilka miliardów euro, akcje spadały jeszcze 22 września po przyznaniu się przez firmę, że problem nie dotyczy tylko USA, ale ok. 11 mln pojazdów na świecie. Wkrótce po ujawnieniu skandalu VW zatrudnił kancelarię prawną Jones Day i firmę doradczą Deloitte do przeprowadzenia śledztwa ws. zarzucanych wykroczeń i dla ustalenia winnych. Grupa obiecała większą przejrzystość, ale nigdy nie opublikowała wyników śledztwa, które było podstawą ugody z resortem sprawiedliwości USA za 4,3 mld dolarów. Volkswagen twierdzi, że jego dyrekcja dotrzymywała obowiązku w zakresie informowania inwestorów. Jej rzecznik odwołał się do śledztwa Jones Day i do stwierdzenia faktów opublikowanych przez władze USA, w których grupa przyznała się do manipulowania testami na emisje spalin.

Roszczenia Szwajcarów

Kolejnym problemem Volkswagena jest pozew szwajcarskiej organizacji ochrony konsumentów SKS w imieniu ok. 6 tys. właścicieli samochodów z roszczeniem odszkodowania od VW i od miejscowego dealera AMAG za Dieselgate. W pozwie złożonym w sądzie handlowym w Zurychu SKS wyjaśnia, że straty z powodu skandalu ocenia na średnio 15 proc. pierwszej ceny detalicznej pojazdu i wraz z towarzystwami ubezpieczeniowymi popierającymi ten krok prawny domaga się zaspokojenia szwajcarskim właścicielom samochodów ich praw bez nieproporcjonalnego ryzyka finansowego. „Samochody sprzedawane jako przyjazne dla środowiska miały od początku zawyżoną cenę. Na skutek manipulowania układem wydechowym straciły następnie bardziej na rynku wtórnym” — stwierdziła SKS. VW zapowiedział zapoznanie się ze szczegółami pozwu, ale dodał, że nie widzi problemu, bo eksperci od motoryzacji nie byli w stanie stwierdzić znacznego spadku wartości diesli VW na szwajcarskim rynku. „Zaufanie i zadowolenie naszych klientów jest niezwykle ważne, jednak jesteśmy zdania, że nie ma podstaw prawnych do roszczeń związanych z kwestią diesli” — oświadczyła firma. Dodała, że 98 proc., ze 173 tys. pojazdów tym kraju zostało już bezpłatnie dostosowane. AMAG oświadczył z kolei, że nie rozumie, dlaczego SKS złożył pozew, bo ceny diesli VW na rynku wtórnym są na tym samym poziomie, a nawet wyższe od cen konkurencyjnych modeli. Dodał, że nie działał w zamiarze złośliwego oszukiwania klientów.

źródło: http://www.rp.pl/Motoryzacja/301019983-Dieselgate-Volkswagen-nie-chce-audytu.html

, , , , , , , ,