Volkswagen Touareg zostanie zakazany?

2 sierpnia 2017

Volkswagen Touareg zostanie zakazany?

Niemiecki minister Transportu weryfikuje doniesienia, że Volkswagen stosował urządzenia oszukujące testy emisji spalin w modelu Touareg. Niemcy ostrzegają, że Volkswagen Touareg może stanąć w obliczu podobnego zakazu, jaki wydano dla nowego Porsche Cayenne. Samochód nie został dopuszczony do ruchu drogowego z powodu zastosowania oprogramowania manipulującego emisją spalin. Oba pojazdy wykorzystują taką samą technologię.

Minister Transportu Niemiec, Alexander Dobrindt powiedział w niedzielę, że ministerstwo sprawdza czy model Touareg 3.0 TDI posiada identyczne wadliwe oprogramowanie, jak znalezione w Porsche Cayenne. Dobrindt pod koniec zeszłego tygodnia, ogłosił zakaz dopuszczenia do ruchu Cayenne. Tuż przed środowym szczytem kryzysowym z udziałem producentów samochodów i polityków, Dobrindt powiedział, że niemieccy producenci mają „cholerny obowiązek” poradzić sobie z rosnącym kryzysem. Chodzi o wykrycie zmowy kartelowej oraz oszustw wobec konsumentów i przepisów środowiskowych.

Nowe dokumenty sugerują, że udział producenta z Monachium, BMW w manipulacjach był dużo większy niż początkowo przypuszczano. „Przemysł motoryzacyjny wpłynął na niebezpieczne wody. . . i ma cholerny obowiązek odbudować zaufanie i naprawić popełnione błędy ” – powiedział Dobrindt do gazety „Bild am Sonntag”. Dobrindt został oskarżony przez krytyków o zbytnie spoufalenie z branżą motoryzacyjną zarówno przed jak i po wybuchu Dieselgate we wrześniu 2015 roku. Minister oddalił od siebie oskarżenia o udziale w aferze, poprzez ataki na uczestników kampanii środowiskowych. Twierdził, że są „skrycie zadowoleni” skandalem i wykorzystują go do „podcięcia korzeni sukcesu ekonomicznego Niemiec”.

Nalegał, aby bezzwłocznie rozwiązywać wszelkie nieścisłości związane z emisją spalin w samochodach z dieslem. Do tej pory federalne władze w Niemczech zarządziły akcje serwisowe 2,5 mln samochodów marki Volkswagen, 24 tys. Audi oraz 7,5 tys. egzemplarzy modelu Cayenne. W związku z aktualizacją oprogramowania, Daimler przywołał do serwisów ok. 3 mln samochodów na terenie Europy. Producent przekonuje, że akcja ma charakter „dobrowolny”.

Zdrowie kontra przemysł motoryzacyjny. Dobrindt mówi, że nie traktuje interesów kierowców i firm motoryzacyjnych ponad zdrowiem mieszkańców, powiedział że priorytetem jest połączenie tych dwóch spraw. Szef Dobrindta, premier Bawarii Horst Seehofer wysunął pomysł dotacji na zakup nowszych, bardziej ekologicznych pojazdów dla właścicieli starych samochodów z dieslem o większym poziomie emisji. Współprzewodniczący opozycyjnej partii zielonych Cem Özdemir powiedział, że przejście na bardziej ekologiczne samochody jest potrzebne, ale ktoś, kto proponuje wykorzystanie pieniędzy podatników do nagradzania firm samochodowych oszukujących swoich klientów, „wyraźnie nie zrozumiał sedna sprawy”.

W międzyczasie pojawiają się kolejne informacje na temat niemieckiego kartelu samochodowego. Pochodzące z przecieku dokumenty sugerują, że BMW odegrało „napędową rolę” w oszustwie. Marka była odpowiedzialna za urządzenia sterujące poziomem emisji spalin. Strona 12. notatki BMW z 2007 roku, opublikowanej przez „Bild am Sonntag” opisuje dwa tryby pracy urządzenia przeznaczonego dla silników diesla: „najwyższej skuteczności”, który był uruchamiany podczas testu oraz tryb „mniejszej skuteczności”. Drugi tryb działania wykorzystywał mniej mocznika, który jest stosowany do neutralizacji tlenków azotu pochodzących ze spalin. Jest to element tzw. Technologii AdBlue. Trik był stosowany w samochodach Volkswagena. Okazuje się, że Volkswagen, Daimler, BMW oraz inni producenci zgodzili się na zbiorniki AdBlue, które były niewystarczające do spełnienia norm emisji spalin bez manipulacji w oprogramowaniu.

BMW przekonywał w sobotę, że silniki Diesla marki były tak samo efektywne na drodze, jak podczas testów, ale śledztwo ministerstw federalnych wykazały „pewne osobliwości”.

Po działaniach przeciwko niemieckim firmom motoryzacyjnym, władze USA wysunęły oskarżenia przeciwko producentowi części samochodów, firmie Bosch. Pozew cywilny złożony w Kalifornii sugeruje, że Bosch odegrał „decydującą rolę” w manipulacji emisją spalin. Volkswagen zgodził się zapłacić 22 mld euro w rozliczeniu z władzami USA, natomiast Bosch przystał na 300 mln euro kary za swoją rolę w skandalu. W piątek, sąd administracyjny Stuttgartu poparł zakaz wjazdu diesli do miasta. Uznał przepis za najlepszy sposób na spełnienie wytycznych dotyczących ochrony środowiska. Sąd argumentował swoją decyzję wyższością zdrowia obywateli nad prawami własności kierowców diesli.

Jeśli zakaz zmniejszy problem zanieczyszczenia powietrza, mogą dołączyć kolejne zakazy dla diesla w europejskich miastach.

Aktualności , , , , , , , , , ,