Aktualności

19 września 2018

Ważą się losy pozwu inwestorów

Świadkowie w sprawie Dieselgate mogą nie zostać wysłuchani

Inwestorzy domagają się od VW 9 mld euro odszkodowania. Twierdzą, że producent nie poinformował ich o skandalu z silnikami Diesla. Sędziowie ogłosili swoje pierwsze przemyślenia na temat sprawy. Volkswagen otrzymał sprzeczne informacje.

W pierwszym dniu przesłuchań sąd ogłosił, że niektóre roszczenia mogą być już przedawnione i nie można już brać ich już pod uwagę. Sędziowie oświadczyli również, że muszą sprawdzić, czy VW w ogóle powinien ujawniać skandal już w maju 2014 roku.

Inwestorzy twierdzą, że VW powinien poinformować ich o korzystaniu z tak zwanego „urządzenia oszukującego” w okresie od 2007 roku do lipca 2012 roku. Sprawa może jednak zostać oddalona z powodu przedawnienia. Jak powiedział przewodniczący sędzia, Christian Jaede inwestorzy nie mogą udowodnić lekkomyślności nie ujawniania tych informacji.

Sąd może wyciągnąć wniosek, że VW powinien poinformować rynki o amerykańskich badaniach, o których dowiedział się w maju 2014 roku. Badania, które zostały przeprowadzone przez Międzynarodową Radę Czystego Transportu wykazały, że samochody koncernu emitowały zbyt dużo zanieczyszczeń.

Następnie VW musiałby udowodnić, że poprzez zatajenie informacji, szefowie firmy nie działali w „rażąco niedbały” sposób – powiedział sędzia Jaede. Sędziowie sprawdzą również, czy VW mógł zatrzymać te informacje, aby uniknąć kłopotliwych rozmów z władzami.

Sfałszowane silniki

Jak powiedział Jaede, sędziowie przeanalizują czy VW musiał ujawniać informację o wykorzystaniu zmanipulowanych silników wysokoprężnych pomiędzy lipcem 2012 a majem 2014 roku, przed opublikowaniem raportu.

W tamtym okresie nie istniała dla VW konieczność zatajenia informacji z powodu rozmów z organami regulacyjnymi, ponieważ te rozpoczęły się dopiero po opublikowaniu badania ICCT – powiedział Jaede.

Opinia trzech sędziów rozpatrujących sprawę jest wstępna i może się jeszcze zmienić.

„Musimy przyjrzeć się wielu kluczowym kwestiom w tej sprawie i nie możemy dziś dać jednoznacznej odpowiedzi na wszystkie pytania (…) W tej chwili nie jest jasne, czy i kiedy będziemy przesłuchiwać świadków”

– powiedział Jaede.

Inwestorzy twierdzą, że VW nie ostrzegł ich o złamaniu amerykańskich norm emisji, co poskutkowało śledztwem organów nadzorczych i po ujawnieniu skandalu, drastycznym spadkiem wartości akcji trzy lata temu.

Inwestorzy instytucjonalni

Rozwścieczeni akcjonariusze złożyli pierwsze pozwy w październiku 2015 roku. Rok później w ich ślady poszła fala inwestorów instytucjonalnych, w tym BlackRock, California Public Employees 'Retirement System oraz Allianz Global Investors. Stany Zjednoczone są również skarżącym w tej sprawie.

Postępowanie zostało przeniesione do Brunszwiku, aby zrobić miejsce dla hord prawników i inwestorów, którzy chcieliby wziąć udział w rozprawie, ale ponad dwie trzecie miejsc na widowni pozostało wolnych.

Pod koniec 2015 roku Volkswagen przyznał się, że zmanipulował pojazdy z silnikiem Diesla, aby spełniały amerykańskie testy emisji i że oszustwo może dotyczyć ok. 11 milionów pojazdów na całym świecie. Skandal pochłonął 27,4 mld euro. Kwota obejmuje odszkodowania dla klientów z USA, stanów i organów regulacyjnych oraz 1 mld euro rozliczenia z niemiecką prokuraturą.

Firmy Volkswagen i Porsche, które również zostały oskarżone oświadczyły, że informowały inwestorów w odpowiednim czasie.

, , , , , , , , , ,