Aktualności

2 lutego 2018

Nalot prokuratury na domy pracowników Audi

Prokuratura bada obecnych i byłych pracowników firm Audi i Bosch w Niemczech.

Jak donosi Reuters, w środę prokuratorzy z Monachium przeprowadzili rewizję w domach obecnych oraz byłych pracowników Audi w ramach śledztwa w sprawie afery spalinowej Grupy Volkswagen. Naloty odbyły się w kilku rezydencjach znajdujących się w niemieckich landach: Badenii-Wirtembergii, Bawarii oraz Nadrenii-Palatynacie. Prokuratorzy wciąż zbierają dowody w skandalu, który wybuchł dwa i pół roku temu.

Tego samego dnia prokuratorzy ze Stuttgartu ogłosili, że są w trakcie dochodzenia w sprawie dwóch pracowników koncernu Robert Bosch. Śledztwo dotyczy emisji samochodów z silnikami Diesla firmy Chrysler w Stanach Zjednoczonych. Koncernowi zarzuca się celowe ograniczenie działania systemów kontroli emisji w modelach: Ram 1500 i Jeep Grand Cherokee z silnikami wysokoprężnymi. Śledztwo wciąż trwa.

W lutym 2017 roku Bosch zgodził się na wypłatę odszkodowania w wysokości 327,5 mln dolarów amerykańskim właścicielom samochodów marki Volkswagen, Audi i Porsche z 2- oraz 3-litorwymi silnikami Diesla. Producent nie przyznał się jednak do winy. Rola Boscha w oszustwie, jeśli taka istnieje, wciąż jest niejasna. Firma publicznie nie przyznała się ani do bezpośrednich ani pośrednich działań, które miałyby pomóc producentom samochodów w manipulowaniu testami emisji spalin w USA.

W marcu 2017 roku niemiecka policja zrobiła nalot na biura i fabryki Audi i przeszukała biura amerykańskiej firmy prawniczej Jones Day w Niemczech. Przeszukania zaskoczyły firmę, Audi, która do tej pory była nietknięta aferą spalinową. Naloty zwiększyły obawy, że śledztwo zostanie wszczęte również przeciwko należącej do Grupy Volkswagena firmy Porsche.

Przeszukania domów obecnych i byłych pracowników Audi w tym tygodniu, idą w parze z nieoczekiwanym zwrotem w dieslowym kryzysie Volkswagena. Kilka dni temu na jaw wyszły szczegóły badań laboratoryjnych, które przeprowadzono w USA w 2014 roku. Podczas testów na wdychanie spalin z silników wysokoprężnych narażono małpy. Z kolei kilku niemieckich producentów próbuje obalić twierdzenie Światowej Organizacji Zdrowia mówiące, że spaliny z silników Diesla mogą powodować raka. Dyrektor Generalny Volkswagena, Matthias Müller na początku tygodnia potępił testy po wielkim oburzeniu ze strony grup obrońców środowiska i praw zwierząt, a także niemieckich polityków, w tym kanclerz Angeli Merkel.

, , , , , , , , , , ,